Wszystko razem wymieszać za pomocą łyżki. Nie zagniatać, nie wyrabiać. Nakryć folią i wstawić do lodówki na 48 godzin. Po tym czasie wyjąć chleb na stolnicę lekko oprószoną mąką. Do piekarnika wstawić naczynie żaroodporne z pokrywką i nagrzać piekarnik oraz naczynie do 200°C. Uformować bochenek, ale nie zagniatać.
Dzisiaj mamy dla Was coś zupełnie nowego. Tak, wiemy, wiemy, zwykły prosty pszenny chleb jakby nowością na naszym blogu nie jest. Ale ten chleb ma taką skórkę, jakiej jeszcze nie robiliśmy. Jest bardzo chrupiąca, ale jednocześnie wcale nie twarda, coś jak na chlebie baltonowskim. Od teraz ten patent będziemy zdecydowanie wcześniej stosować. W ciągu kilku chwil robi się specjalną pomadę, którą smaruje się chleb tuż przed pieczeniem. I to właśnie ta pomada daje taki efekt. A podpatrzyliśmy ją u Joanny na blogu Grunt to przepis. Na chleb (2 bochenki):700 g mąki pszennej chlebowej (typ 750) 300 ml wody 130 ml mleka 2 łyżeczki soli 2 łyżeczki cukru 2 łyżeczki drożdży instant (albo około 20 g świeżych) Na pomadę: 100 ml wody 1 czubata łyżeczka mąki szczypta soli Te proporcje są na dwa bochenki. Warto od razu upiec dwa, bo pracy z tym tyle samo co z jednym, a bochenek na zapas się przyda. Po wystudzeniu można chleb zamrozić i w odpowiednim momencie rozmrozić. Taki rozmrożony chleb smakuje dokładnie tak samo, jak w chwili zamrażania. Rozmrażając najlepiej po prostu położyć go na desce kuchennej i pozwolić spokojnie, przez kilka godzin, odtajać. Robimy tak cały czas. Jemy dość dużo chleba i gdybyśmy musieli piec codziennie lub co drugi dzień to pewnie nic innego byśmy nie robili. A tak pieczemy przeważnie w weekend kilka bochenków i mamy na cały tydzień. Składniki na ciasto łączymy ze sobą i wyrabiamy. Ręcznie jakieś 15 minut lub 10 minut robotem z odpowiednimi hakami, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie dzielimy ciasto na dwie równe części i formujemy z nich bochenki. Układany na wyłożonej papierem do pieczenia blasze z piekarnika. Papier można dodatkowo oprószyć mąką. Przykrywamy ściereczką i znowu zostawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia. Tutaj ważna uwaga: kilka razy w komentarzach poniżej pisaliście, że rozjeżdżał Wam się ten chleb na boki i wychodził raczej płaski. Więc trzy ważne uwagi: 1. Ciasto musi być naprawdę dobrze wyrobione. Im dłużej i lepiej wyrobiony, tym lepiej się formuje i trzyma kształt. Nie szczędźcie sił. Jeśli wyrabiacie robotem, to niech będzie to całe 10 minut. Jeśli ręcznie, to nie mniej niż 15. 2. Popatrzcie w internecie (może jest jakiś filmik na YouTube) jak prawidłowo uformować bochenek. Dobre uformowanie bochenka ma zasadniczy wpływ na to, jak on rośnie. 3. Ja zawsze używam suchych drożdży (instant). Te drożdże od razu wrzuca się do ciasta. Jeśli używacie drożdży świeżych, to można najpierw zrobić z nich rozczyn, czyli rozrobić drożdże w niewielkiej ilości wody, mąki i cukru. Nagrzewamy piekarnik do 230 stopni i w tym czasie robimy pomadę, czyli w malutkim rondelku na wolnym ogniu mieszamy wodę, mąkę i sól. Doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy. Teraz możecie sami zadecydować czy chcecie nacinać chleb czy nie. My nie nacinaliśmy i chleb nam w kilku miejscach popękał. Ale wiedzieliśmy, że tak będzie, lubimy te niekontrolowane pęknięcia, to nadaje chlebowi takiego swojskiego charakteru. Nacięcia służą właśnie temu, żeby rozszedł się w kontrolowany sposób. Więc jeżeli chcecie mieć ładny, jak ze sklepu, to zróbcie 3-4 skośne nacięcia w poprzek. A jak nie chcecie, to nie róbcie. Nacięty lub nie nacięty chleb smarujemy obficie pomadą, nie żałujcie sobie. Na bogato posmarujcie. Idealne do tego celu są silikonowe pędzle kuchenne. Wysmarowany chleb wstawiamy do nagrzanego do 230 stopni piekarnika i pieczemy 10 minut (na grzałkach góra-dół). Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze 30 minut, aż chleb będzie rumiany. Po upieczeniu studzimy chleb na kratce kuchennej. Albo zjadamy na ciepło, tylko uważajcie na żołądki :) Smacznego!4. Mąka z chleba świętojańskiego obniża poziom cholesterolu we krwi. Błonnik rozpuszczalny zawarty w tej roślinie strączkowej wychwytuje cholesterol i hamuje jego wchłanianie. W rezultacie cholesterol nie przenika do krwi i jest eliminowany. Ponadto mąka z chleba świętojańskiego nie zawiera tyraminy.To moje drugie podejście do mieszanki chlebowej z Lidla. Po raz pierwszy zrobiłam dokładnie jak opisane na opakowaniu, a chlebek wyszedł strasznie twardy i zwyczajnie niesmaczny. Po mniej więcej roku postanowiłam spróbować ponownie i tak oto powstały te oto 2 bochenki oraz 8 bułeczek. I to wszystko z mieszanki za kilka złotych. Składniki:mieszanka chlebowa Ciabatta (Lidl)900 ml wodyłyżka oliwy z oliwek Moje spostrzeżenia:Trzeba dodać więcej wody niż w przepisie – ja dodałam prawie 1 lCiasto ma być bardzo wolne i mokre – będzie się przyklejać do rąk i miski. Ja, do rozmieszania mieszanki z wodą, użyłam mojego miksera z hakiem do zagniatania ciast. Wykonanie tak jak na opakowaniu. Należy wymieszać mieszankę chlebową z wodą (ja daję więcej bo 900 ml na 1 kg mieszanki) i łyżką oliwy z oliwek, przykryć bawełnianą ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto przełożyć do form wysmarowanych tłuszczem. Wierzch chlebów wygładzić dłonią zmoczoną w wodzie. Ja dodatkowo posypałam formę i wierzch pieczywa kminkiem i sezamem. Chlebek piec według informacji na opakowaniu, do zrumienienia. Bułeczki ciabatta wyszły nieplanowane, ponieważ moje foremki keksówki były za małe do pomieszczenia takiej ilości ciasta koniec muszę powiedzieć, że domowy chleb jest dziecinnie prosty, a taka gotowa mieszanka idealna dla osób zaczynających kulinarną przygodę z domowym wyrobem pieczywa. Dla mnie osobiście chleb wyszedł smaczny, ale smak i konsystencja bardziej mi pasowała do bułeczek które zrobiłam, chociaż ciabatta podawana w sieci restauracji Sphinx jest zupełnie inna. Podsumowując chleb pyszny, a bułki jeszcze lepsze. .