Kilka miesięcy temu będąc w szpitalu, obiecałam Wam, że jak ogarnę się bardziej to napisze wpis o tym co zabrać do szpitala, do jedzenia. Podczas ciąży, dwa razy znalazłam się na oddziałach patologii ciąży. Dziewczyny na Instagramie dopytywały się co zabrałam sobie do jedzenia, bo wiadomo, że na samych szpitalnych posiłkach ciężko wytrzymać. Od razu powiem Ci, że wiem, że są szpitale w których naprawdę jest smaczne i fajne jedzenie. Da się to zrobić, ale dużo zależy od chęci ludzi, którzy za to odpowiadają. Znam dietetyczyki, które pracowały w placówkach żywienia zbiorowego. Słyszałam jakie mają możliwości finansowe na jednego pacjenta i pomimo tego, że były to małe sumy, to starały się wymyśleć jak najlepsze dania. Wiadomo, w takich miejscach jak szpital, nie oczekuję, że to będzie wielce urozmaicone jedzenie z wyższej półki – bo znam nasze krajowe realia. Jednak chciałabym, żeby były to dania chociaż w miarę przyzwoite. Niestety, byłam w dwóch różnych szpitalach na patologii ciąży i na oddziale ginekologicznym. W jednym szpitalu było w miarę, ale w drugim było tragicznie. I nie chodzi mi o smak dań, bo to często indywidualna kwestia, mam na myśli jakość produktów. Nie dość, że sama przyznasz nie wygląda to apetycznie, to będąc 3 dni na oddziale ani razu(!) nie dostałam warzywa do śniadania czy do kolacji. Jedynie do obiadu była dołożona 1 łyżka surówki. Delikatnie mówiąc – słabo. Poza tym bardzo miernej jakości wędlina, stale biały chleb i margaryna – „Smakowita”. Biorąc pod uwagę, że to żywienie chorych, to już wygląda to źle. A jak jeszcze pomyślimy, że to posiłki dla kobiet w ciąży, to wydaje mi się podwójnie niedorzeczne. Idąc pierwszy raz do szpitala wzięłam trochę jedzenia, bo wiedziałam, że będę głodna. Porcje w szpitalach są wg mnie małe i kaloryczność dań jest niewielka, dlatego zabrałam ze sobą coś do uzupełnienia tych posiłków. Nie rozpisując się bardziej i nie narzekając już więcej (chociaż to temat rzeka i mogłabym jeszcze długo pisać o „rewelacjach” jakie tam dostawałam) przechodzę już do konkretów. Co zabrać do szpitala – do jedzenia? Moje pomysły i to co się u mnie sprawdziło to: Gotowe pasty na kanapki, które nie muszą być przechowywane w lodówce. Wawrzyniec – przeróżne smaki, jest dostępny w większości sklepów spożywczych, w tym w Lidlu Wa:Żywo na pieczywo. Dostaniesz ją w Rossmanie – ma całkiem fajny skład i przeróżne smaki My Best Veggie – pasty w słoiczkach dostępne w Lidlu Lisner – pasta warzywna w słoiczku. Dostępna w Rossmanie i w większości sklepów spożywczych Kabanosy – jeśli kupisz zapakowane, to nie musisz trzymać ich w lodówce, więc sprawdzą się jako dodatek do posiłku. Mogą być te z Lidla PURE PIKOK lub Tarczyński Warzywa – jak dla mnie to podstawowy produkt do zabrania. Nawet jeśli pojawiają się w szpitalnym menu, to są raczej w znikomej ilości Pomidorki cherry – możesz je umyć w domu i masz gotowe do zjedzenia w łatwy sposób, bez krojenia i obierania Rzodkiewka – tak jak pomidorki – możesz umyć w domu i zabrać w pojemniczku już gotowe do chrupania Papryka – też ze względu na to, że możesz ją łatwo pokroić, a jej przechowywanie przez kilka dni nie będzie stanowić problemu Ogórek – z nim trochę więcej roboty, bo trzeba obrać 😉 no ale śmiało też się sprawdzi i również wytrzyma kilka dni w szpitalnej szafce Ogórki małosolne lub kiszone – w pojemniczek i dobra opcja, żeby mieć swoją porcję warzyw do posiłku Lepsza alternatywa na słodycze Batony z dobrym składem: RAW Chodakowskiej malinowy (jest przepyszny ) RAW z Lidla – ma super skład i tez w smaku jest ok Dobra Kaloria Chrupkie pieczywko – może nie mają idealnego składu, ale tragedii też tam nie ma. Nie oszukujmy się, czasami mamy ochotę na „coś właśnie takiego”. Te produkty, będą lepsze niż paluszki, albo krakersy z utwardzonymi tłuszczami. Bruchette con pomidorro – dostępne w Biedronce GUSTOBELLO w zielonym opakowaniu – leżą tam gdzie chleby. A w składzie: mąka pszenna, olej słonecznikowy, sproszkowane pomidory, sól, oliwa, drożdże, słód. W porównaniu z innymi tego typu –naprawdę mają skład ok. Wypiekarnia LAJKONIK są np. bajgle – dostaniesz je w Lidlu i w większych spożywczych sklepach. W miarę z dobrym składem. Pamiętaj jednak, że ta opcja to dość kaloryczna przekąska i przy cukrzycy ciążowej Ci tego nie polecam. Suszone jabłka lub warzywa – w Lidlu i Biedronce dostaniesz suszone jabłka bez żadnych zbędnych dodatków. To super ratunek – jeśli masz ochotę czasami pochrupać sobie coś innego niż tylko warzywa. Jednak zbyt często nie polecam takich przegryzek – W Żabce i w winnych spożywczych marketach możesz znaleźć też suszone warzywa do chrupania od firmy CRISPY NATURAL suszone śliwki – z dobrym składem masz od firmy HELIO i są dość łatwo dostępne w wielu miejscach. To nie tylko pomysł na zamiennik żelek czy gum rozpuszczalnych (o ile zdarza Ci się takie jadać), to też pomoc przy zaparciach – które w ciąży pojawiają się dość często u kobiet. migdały lub orzechy – ale z nimi to ostrożnie, bo są bardzo kaloryczne. Ja dawkowałam sobie garść w ciągu dnia do filmu. No i oczywiście butelkę filtrującą na wodę, lub butelki z wodą, bo jej powinnaś pić duże ilości. A Ty masz jakieś jeszcze inne pomysły na wyprawkę do szpitala? Na temat diety w ciąży, dobrze zbilansowanej na co dzień masz wpis TUTAJ. Moją relację ze szpitalnymi posiłkami i moimi własnymi urozmaiceniami dań, masz w zapisaną w relacjach na moim Instagramie.
a) Marylka b) Wiki c) Wiktoria 16) Gdzie trafiła przeziębiona ciotka? a) musiała zostać sama w lesie b) do Szpitala Dziecięcego c) do apteki 17) Jak nazywał się park rozrywki, do którego trafiły dzieci? a) Park Rivoli b) Park Pivoli c) Park Tivoli 18) Jakie życzenie w czasie urodzin wypowiedziała ciotka? a) "Chcę polecieć w podróż."
Inspekcje sanitarna i handlowa skontrolowały posiłki w szpitalach w całym kraju, także w lecznicach naszego regionu. Wyniki z Kujawsko - Pomorskiego pokazują, że jedzenie szpitalne często jest nie tylko niesmaczne, ale może być też niebezpieczne! Kontrolerzy Inspekcji Handlowej wykryli nieprawidłowości w czterech z pięciu skontrolowanych firmach cateringowych dostarczających posiłki do szpitali w Kujawsko-Pomorskiem, między innymi do Specjalistycznego Szpitala Miejskiego przy ul. Batorego w Toruniu. Co odkryli? Pacjenci tej toruńskiej lecznicy mogli się jedynie domyślać rodzaju serwowanych produktów i występujących w nim alergenów. Dowiadywali się na przykład, że na śniadanie będzie pieczywo i wędlina, ale ich rodzaj pozostawał zagadką. Podobnie jak rodzaj i liczba alergenów w posiłkach. Dla alergików to informacja na wagę życia. Inspekcja przypomina!- Pacjent w szpitalu powinien być traktowany tak samo jak zwykły klient w restauracji, a więc powinien wiedzieć, jakie produkty wchodzą w skład dania - podkreśla Luiza Chmielewska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. Firma serwująca jedzenie w szpitalu Toruniu nie odwołała się od decyzji i nałożonej kary 500 zł - już ją zapłaciła. Znacznie więcej na sumieniu ma za to inne przedsiębiorstwo realizujące usługi cateringowe w szpitalu pod Inowrocławiem. Mięso przeterminowane, małe porcje... Skontrolowali posiłki ... Menu wysokiego ryzykaRegionalni kontrolerzy dokonali szokującego odkrycia w firmie dostarczającej posiłki chorym w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Znaleźliśmy produkty przeterminowane nawet o 2,5 miesiąca. Chodzi o 9 partii łopatki wieprzowej, karkówki, kurczaka oraz schabu. Kolejne partie nie były oznakowane, trzeba było się domyślać, jakie mięso jest w opakowaniu. Jeszcze inne partie artykułów przechowywano niezgodnie z wymogami producenta - informuje Luiza Chmielewska. Pacjentom smacznegoKontrolerzy, którzy 15 marca tego roku weszli do tej firmy, odkryli partię mięsa z datą ważności 31 grudnia 2015 roku! Na firmę nałożono najwyższą z możliwych kar - 500 złotych. Bydgoszcz też podpadłaW Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim w Bydgoszczy kontrolerów z kolei zaciekawił opis menu śniadaniowego, konkretnie „złoty dukat” dodawany do pieczywa. Pacjenci mogli jedynie zgadywać, co kryje się pod tą nazwą. Po badaniach okazało się, że był to produkt także: Sanepid sprawdził jak karmią w szpitalu!Wyniki kontroli w firmach cateringowych poznali dyrektorzy lecznic. W Radziejowie w piątek dyrekcja szpitala była nieuchwytna. Z kolei w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu usłyszeliśmy, że firma cateringowa naprawiła niedociągnięcia. Pacjenci w końcu znają listę alergenów występujących w posiłkach, wiedzą też, jaką wędlinę zjedzą do posiłku. Problem jest z informacją o rodzaju serwowanego pieczywa, którą nie zawsze udaje się zamieścić w wciąż czeka...- Będziemy tę sprawę pilnować - obiecuje Łucja Stalmirska, naczelna pielęgniarka w toruńskim SSM. W placówce do momentu kontroli Inspekcji Handlowej nikt nie wpadł na to, że pacjenci muszą domyślać się, co dostają w Chorzy się nie skarżyli, powiem więcej, słyszeliśmy wręcz same pochwały, że pieczywo jest u nas zawsze świeże - mówi naczelna pielęgniarka. To właśnie mogło to uśpić czujność personelu lecznicy w Toruniu. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
W mediach pojawiły się kolejne przerażające doniesienia i zdjęcia posiłków, jakie otrzymują pacjenci w polskich szpitalach.Odpowiednie żywienie jest niezwykle ważne dla chorego organizmu. Każdy, kto jednak miał kiedyś (nie)przyjemność być w polskim szpitalu, dobrze wie, że przy tym jedzenie na
Skierowanie do szpitala traci ważność dopiero wtedy, gdy ustanie lub zostanie wyleczony problem zdrowotny, którego skierowanie dotyczy. Pacjent może dostarczyć wymagane skierowanie do poradni, pracowni lub na leczenie szpitalne: osobiście, przez osobę trzecią; wysłać je do świadczeniodawcy pocztą liczy się data stempla pocztowego.
Dostęp do dokumentacji medycznej (Film) Dostęp do dokumentacji medycznej - likwidacja placówki medycznej, śmierć lekarza, czas przechowywania; Nowe standardy opieki okołoporodowej (Film) Czy szpital ma obowiązek zapewnić pacjentowi leki w trakcie hospitalizacji?
🧳 Czy można mieć jedzenie w bagażu podręcznym WizzAir? Podróżowanie z WizzAir zawsze było bardzo łatwe i wygodne, ale czy możesz mieć jedzenie w bagażu podręcznym? WizzAir pozwala Ci na zabranie ze sobą niewielkiej ilości jedzenia w bagażu podręcznym. Jednak istnieją pewne ograniczenia co do tego, co można przewozić.
kiełbasę czy wędlinę. Przepisy dopuszczają również inne jedzenie w bagażu podręcznym. Jest więc możliwość zabrania na pokład np. miodu, różnego rodzaju warzyw, świeżych ziół, żywności w proszku (do zalania wrzątkiem na pokładzie, np. zupka z proszku). Pamiętajmy jednak, że jedzenie w bagażu podręcznym – chociażby.